O Bornym Sulinowie słyszał chyba każdy. Razem z Kłominem (Gródkiem) i Brzeźnicą Kolonią stanowiły w latach 1945-1992 teren sowieckiej bazy wojskowej. Na tym terenie w wielkiej tajemnicy ukryta była broń jądrowa, której strzegło ponad 15 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej. Wcześniej, w latach 30-tych XXw. w okolicy wsi Linde, III Rzesza utworzyła poligon i obóz jeniecki Gross-Born.
Po opuszczeniu bazy przez wojska radzieckie teren stopniowo niszczał. Borne Sulinowo jako jedyne po kilku latach stagnacji zaczęło się rozwijać, do bloków pozostawionych przez żołnierzy wprowadzali się nowi mieszkańcy. Wykorzystano potencjał turystyczny okolic i dziś odnowione miasteczko oferuje atrakcje w stylu militarnym – przejażdżki wozami bojowymi po opuszczonych fragmentach bazy, paintball, cross-road, zwiedzanie muzeum z pamiątkami z czasów niemieckich i radzieckich, a restauracje serwują posiłki w stylu rosyjskim.
Fragment miasta pozostał jednak opuszczony i niezagospodarowany. Bunkry które przejęły Lasy Państwowe są stopniowo rozbierane, po bocznicy kolejowej pozostała jedynie rampa wyłożona kostką brukową, a stare budynki zioną pustką i tam, gdzie nie zamurowano wejść, ślady swojej obecności pozostawiają graficiarze i miłośnicy paintballa. Wszystko, co nadawało się do użytku w „niewyjaśnionych okolicznościach” zaginęło i dziś zapewne jeśli nie przydaje się mieszkańcom, trafiło do recyklingu albo na allegro…
[fb_like]
[fb_like]
Dodaj komentarz